***
Czas pędzi jak szalony, nawet nie wiem kiedy przeleciały te trzy tygodnie od ostatniego posta. Uwierzcie.... nie planowałam tak długiej przerwy:))) Zresztą z planowaniem ostatnio u mnie kiepsko.
Górę bierze rozkojarzenie i sama nie wiem co - może lenistwo. Chodzę z głową w chmurach i czekam aż wszystko zrobi się samo hi hi hi. Niestety nic z tego;))))
W przypływach sporadycznej weny zdarza mi się zrobić coś w domku jak na przykład ostatnio w kuchni. Pozbyłam się drewnianych żaluzji- zbieraczy kurzu. Były ładne, ale kiedy pomyślałam sobie o ich wycieraniu odechciewało się wszystkiego. Zastąpiłam je białymi roletami rzymskimi z Dekorii. Można je zdemontować i wyprać.
W tak zwanym międzyczasie na targu staroci wyszperałam starą drabinkę, która okazała się moim ulubionym niezbędnikiem. Wymagała jedynie lekkiego liftingu i voila.
Może zobaczcie sami.
zapraszam
A tutaj mała zajawka tego co następnym razem.
widoczne na zdjęciach:
dywaniki w kuchni - TK MAXX
koszyk na zakupy - H&M HOME
lampiony solarne na tarasie - IKEA
Do następnego
Kasia